Mecz ze spadkowiczem z Ekstraligi był emocjonującym i stojącym na dobrym poziomie widowiskiem. Od początku narzuciliśmy gospodarzom swój styl gry,  częściej przebywaliśmy przy piłce i stwarzaliśmy zagrożenie pod bramką rywala. Brakowało tylko efektu bramkowego. Strzał Kuby Wszałkowskiego obroniony przez bramkarza wylądował na słupku, a próba dobicia przez Maćka Chyżyńskiego zatrzymana została przez powracającego obrońcę. Dobrze rozgrywaliśmy piłkę skrzydłami , aktywni byli Maciejka i Wszałek, w akcjach ofensywnych często uczestniczyli boczni obrońcy Piotrek Kacprzak i Stasiu Wiśniewski lecz strzały m.in. Chyżego i Szczuta były słabe lub niecelne. Dobrze rozgrywali piłkę w środku pola Mitur i Szczurek, często zmieniali strony rozegrania akcji, co sprawiało dużo problemów gospodarzom. Przyjemnie było patrzeć na naszą grę. Agape ograniczało się do rozgrywania piłki w środku pola i przeszkadzania nam w grze, co jest ogromną zasługa naszych środkowych obrońców Kaja Jeznacha i Bartka Rossiego, którzy na niewiele pozwalali rosłemu napastnikowi gospodarzy, praktycznie wyłączając go z gry, a akcje przerywane były daleko od naszej bramki. Druga połowa nic nie zmieniła, dalej próbowaliśmy z ogromnym zaangażowaniem zdobyć bramkę, strzały Chyżego, Szczurka i Wszałka bronił bramkarz, najlepszy zawodnik Agape. Efekt naszych starań nastąpił w 50 min. Szybko rozegrany rzut rożny przez Chyżego i Maciejkę, dośrodkowanie w pole karne tego pierwszego i zamykający akcję Szczuto wepchnął piłkę do bramki. Wreszcie nie czekaliśmy aż przeciwnik się ustawi, tylko szybko wznowiliśmy grę, czym zaskoczyliśmy przeciwnika. W końcowych minutach zrobiło się trochę nerwowo, gospodarze postawili wszystko „na jedną kartę” i zaatakowali wszystkimi siłami, lecz nam udało się utrzymać wynik. Agape był bardzo wymagającym przeciwnikiem, ale przez całe spotkanie praktycznie nie zagroził naszej bramce, w czym ogromna zasługa naszego bloku obronnego, pojedynki 1 na 1 i asekuracja to były nasze atuty tego dnia. Trudno kogoś wyróżnić, ponieważ cała drużyna stanęła na wysokości zadania i pokazała swoje największe atuty: kombinacyjną grę i ambicję, zabrakło tylko skuteczności. Brawo dla całej drużyny. Kolejnym przeciwnikiem będzie w Płocku zespół SF Wilanów 25 kwietnia godz. 15.00. Mecz ten zakończy pierwszą fazę rozgrywek wiosennych I ligi i po krótkiej przerwie nastąpi runda rewanżowa.

SKŁAD: Wiktor Górecki, Stanisław Wiśniewski, Kajetan Jeznach (kpt), Bartosz Rosiak, Piotr Kacprzak (Bartłomiej Jabłoński), Kamil Szczurowski , Michał Patora (Kacper Orłowski), Jakub Wszałkowski (Bartłomiej Dąbrowski), Adrian Szczutowski (Jakub Krul), Maciej Chyżyński (Jakub Skierski), Kacper Maciejewski (Mateusz Chądzyński).

Partnerzy

Sponsorzy i Partnerzy

          

 

Patroni medialni

.