Od początku w nasze poczynania wkradło się za dużo nerwowości przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy. Towarzyszyło temu zbyt wiele niepotrzebnych fauli i strat piłki. Mimo złego początku szybko objęliśmy prowadzenie. W 6. minucie Aleks Pawlak wypatrzył Kamila Dąbrowskiego i posłał piękne podanie w jego kierunku. Kamil bardzo ładnie przymierzył sytuacyjnym uderzeniem głową z upadkiem i mamy 1:0. Do momentu zdobycia kolejnej bramki nasza gra wyglądała nerwowo z dużą ilością wyżej wymienianych błędów w grze. Na 2:0 podwyższyliśmy w 18. minucie. Na indywidualną akcję zdecydował się Kamil Dąbrowski i dograł wracającemu po kontuzji Filipowi Mielczarkowi, który pewnie umieścił piłkę w bramce. Po tym trafieniu nabraliśmy pewności w swoich poczynaniach. W 26. minucie podwyższyliśmy na 3:0 Sztupecki wykonał długie podanie między formacjami gospodarzy, piłka trafiła do Kamila Dąbrowskiego, a ten słabszą nogą z pola karnego pokonał bramkarza Legionovii. Tuż przed przerwą byliśmy bliscy zdobycia jeszcze jednego gola. Z prawej strony boiska bardzo mocno uderzał Aleks, ale trafił w bramkarza. Uderzenie to spowodowało kontuzję ręki u bramkarza i wymuszoną zmianę w szeregach gospodarzy. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. Na drugą połowę wybiegliśmy z dobrymi nastrojami. Zawodnicy rezerwowi kolejno wbiegali na murawę boiska. Jako pierwszy na drugą połowę wbiegł Czarek Szczerbak zmieniając Filipa Mielczarka. W przeciągu 10. minut drugiej połowy mogliśmy i powinniśmy zdobyć trzy gole. Najpierw Aleks nie popisał się przyjęciem piłki, po wcześniejszym doskonałym podaniu, później Kamil w sytuacji sam na sam z bramkarzem trafił w słupek, a na końcu Michał Pietruszewski skopiował błąd Aleksa Pawlaka w identycznej sytuacji. Dalej atakowaliśmy, a koncertową akcję rozegrali Artur z Maćkiem Chojnackim. Najpierw Ignac w bocznym sektorze boiska odebrał piłkę uruchomił Maćka, ten w polu karnym odegrał powrotną do Artura, który dał nam trafienie na 4:0. Akcja była rozegrana w bardzo szybkim tempie z dużą wymiennością pozycji zawodników bez piłki, co mogło się podobać wszystkim zebranym kibicom na meczu. W 57' minucie zameldował się ostatni z zawodników rezerwowych, a w 61. minucie prowadziliśmy już pięć do zera. Artur wyrzucał piłkę z autu. W polu karnym sprytnie przepuścil ją Maciek Olewniczak, dzięki czemu Michał Malinowski z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki. Ostatnie pięć minut należało do gospodarzy. Wysokie prowadzenie zdekoncentrowało i rozluźniło naszych zawodników. Bramkę na 5:1 straciliśmy po uderzeniu z rzutu wolnego. Piłkę odbitą po niefortunnej interwencji Maćka Gołębiowskiego z bardzo bliskiej odległości dobił zawodnik Legionovii. Następny mecz rozegramy w Płońsku o godzinie 12:00 w sobotę 28-ego maja. 


Skład: Zapytowski, Ignaczewski, Osmański, Sztupecki, Zaroślak, Wojciechowski, Chojnacki, Mielczarek, Kędzierski, Pawlak, Dąbrowski. 

Zawodnicy rezerwowi: Gołębiowski, Nowicki, Malinowski, Olewniczak, Szczerbak, Pietruszewski, Górzyński.

Bramki:
0:1 Dąbrowski, as. Pawlak (6')
0:2 Mielczarek, as. Dąbrowski (18')
0:3 Dąbrowski, as. Sztupecki (26')
0:4 Ignaczewski, as. Chojnacki (50')
0:5 Malinowski, as. Ignaczewski (61')
1:5 Legionovia (64')

Kary minutowe: brak

Partnerzy

Sponsorzy i Partnerzy

          

 

Patroni medialni

.