Mecz odbywał się na bardzo nierównym boisku, nie sprzyjało to grze po podłożu i wymagało dużej koncentracji i umiejętności technicznych, do tego silny wiatr, raz pomagał raz utrudniał grę obu zespołom. Mimo iż zespół Mazura nie zdobył do tej pory nawet punktu w meczach ligowych, wiedzieliśmy, że będzie wymagającym przeciwnikiem, ponieważ ma w swoich szeregach kilku ciekawych zawodników. Mecz zaczęliśmy źle, mnóstwo strat, niedokładnych podań i niepotrzebnego przetrzymywania piłki skutkowało tym, że gospodarze objęli prowadzenie w 10 min. po naszej stracie piłki w środku pola. Zrobiło się nerwowo, lecz zaczęliśmy grać lepiej. Przeprowadzaliśmy co chwilę groźne akcje, dobre krzyżowe podania Szczurka i Mitura otwierały nasze skrzydła ( Maciejka i Stasiu Wiśniewski ), do akcji włączali się nasi obrońcy m.in. Bartek Jabłoński i Kajo Jeznach, w przodzie trochę osamotniony toczył pojedynki z obrońcami Maciek Chyżyński. Jednak nie przynosiło to efektu bramkowego, bo albo strzały były niecelne, albo brakowało dokładnego ostatniego podania. Docenić należy świetnie rozegrany rzut rożny ćwiczony na treningach zakończony celnym strzałem przez Szczurka wybroniony przez bramkarza. W 28 min. wreszcie uśmiechnęło się szczęście do nas, rzut wolny z ok. 45m wykonywał Szczurek, kopnięta piłka z wiatrem w pole karne, kiks obrońcy gospodarzy zaskoczył bramkarza. Było 1:1. W 32 min. rzut rożny wykonywał Michał Patora, jego dośrodkowanie w pole karne na krótszy słupek świetnie wykończy głową Kajo Jeznach. Od tego momentu już do końca spotkania kontrolowaliśmy sytuację na boisku. Mimo dużej przewagi zdobyliśmy jeszcze tylko dwa gole. Najpierw strzał Stasia Wiśniewskiego bardzo dobrze obronił brakarz Mazura, ale po chwili trzecią bramkę w 40 min strzałem z poza pola karnego zdobył Adrian Szczutowski po akcji Piotrka Kacprzaka z Maćkiem Chyżyńskim. W 55 min kropkę nad i postawił Kuba Skierski popisując się pięknym strzałem bez przyjęcia po podaniu Maciejki. Mazur w tym czasie ograniczał się tylko do nielicznych strzałów z dalszej odległości, raz groźne uderzenie przytomnie obronił Wiktor Górecki. Zwycięstwo nasze nie podlegało dyskusji, pokazaliśmy swoją dominację w każdym elemencie gry, mimo niekorzystnego wyniku na początku spotkania cały czas konsekwentnie dążyliśmy do osiągnięcia zwycięstwa w tym spotkaniu. Brawa dla całej drużyny. Teraz przed nami kolejny ważny mecz z Agape w Warszawie.
SKŁAD: Wiktor Górecki (Kamil Cholewiński), Bartłomiej Jabłoński , Kajetan Jeznach (kpt), Bartosz Rosiak, Piotr Kacprzak (Mateusz Chądzyński),Stanisław Wiśniewski, Kamil Szczurowski (Kamil Woliński), Michał Patora (Kacper Orłowski), Kacper Maciejewski (Jakub Krul), Adrian Szczutowski (Jakub Skierski), Maciej Chyżyński (Kacper Podgórski).