Mecz zaczęliśmy dobrze. Z pełnym zaangażowaniem i koncentracją wykonywaliśmy składne, kilkupodaniowe akcje na połowie przeciwnika. Przypieczętowaliśmy to golem w 9. minucie spotkania, kiedy to po dośrodkowaniu Marcina Kralskiego w sytuacji sam na sam znalazł się Kamil Dąbrowski. Jego strzał obronił bramkarz, ale wybitą piłkę poza pole karne z powrotem do bramki posłał pięknym uderzeniem Artur Ignaczewski wyprowadzając nasz zespół na jednobramkowe prowadzenie. Niestety trzy minuty później „zaprosiliśmy do gry” gospodarzy po ewidentnym błędzie w obronie. Brak komunikacji na linii bramkarz – obrona wykorzystał zawodnik z Mławianki. Chwilę później słusznie ukarany zejściem na 5 minut został Paweł Zaroślak i w naszej grze pojawiła się niepotrzebna nerwowość. Ciężko nam było przywrócić własny rytm gry, rozpamiętując tą pechową sytuację sprzed kilku minut. Mimo to w 23. minucie w idealnej sytuacji ponownie znalazł się Kamil Dąbrowski, lecz i tym razem nie udało mu się pokonać bramkarza gospodarzy. Odbitą na 5 metrów od bramki piłkę próbował jeszcze zmieścić Kralski, ale trafił w słupek. Po przerwie agresywnie ruszyliśmy na przeciwnika. Po jednym z naszych rzutów rożnych trampkarze z Mławianki ratowali utratę gola wybiciem piłki zmierzającej do pustej bramki. Szybko jednak nasi podopieczni zamiast dalej cierpliwie, konsekwentnie budować akcje co raz więcej próbowali indywidualnych zagrań. Co raz mniej było składnych akcji, szwankowała również nasza gra bez piłki, a z każdą minutą niepotrzebnie traciliśmy wiarę we własne możliwości. Chęci do gry w piłkę skutecznie odbierał zespół Mławianki, który dobrze ustawiony całym zespołem na własnej połowie ze stoperem w obronie sprawiał wrażenie zadowolonego z obecnego wyniku. Wybijając piłki na oślep spod własnej bramki przeprowadzał chaotyczne ataki. Jedna z takich „akcji” na nasze nieszczęście zakończyła się golem dla gospodarzy. W 60. minucie mieliśmy czwartą w tym meczu 100% sytuację i po raz kolejny Kamil Dąbrowski z najbliższej odległości nie potrafił znaleźć drogi do bramki Mławianki Mława. Niestety świetnie spisujący się od samego początku sezonu Kamil tego meczu nie może zaliczyć do udanych. Przegraliśmy z drużyną mało wymagającą, ale twardo grającą w piłkę. Od utraty pierwszego gola graliśmy słabe spotkanie dostosowując się poziomem gry do przeciwnika, ustępując mu jednak wyraźnie warunkami fizycznymi. Chłopcy na pewno wyciągnęli z tego spotkania wnioski, tak samo jak i sztab trenerski. Kolejnym meczem będzie zaległe spotkanie z drużyną Legionovii Legionowo w środę 30ego września o godzinie 17:00.
Skład: Zapytowski, Zaroślak, Ignaczewski, Osmański, Sztupecki, Chojnacki, Mielczarek, Kędzierski, Pawlak, Dąbrowski, Kralski.
Zawodnicy rezerwowi: Tumkielski, Wojciechowski, Pietruszewski, Malinowski, Remplewicz.
Bramki: Ignaczewski bez asysty.