W Płońsku zorganizowano wielkie wydarzenie z powodu meczu z naszym udziałem. Dla nas to była kolejna lekcja piłkarskiego rzemiosła. Brak możliwości skorzystania z trzech podstawowych obrońców i narzekający na drobny uraz Marcin Kralski, który zaczął mecz z ławki rezerwowych stworzyli okazję do zaprezentowania się innym zawodnikom naszego zespołu. Po wcześniejszej analizie gry przeciwnika wiedzieliśmy, że drużyny z Płońska nie stać na nic więcej, niż tylko stwarzanie zagrożenia po stałych fragmentach gry. Pierwszą groźną akcję przeprowadziliśmy w 2’ gry kiedy groźnie uderzał Aleks. Gospodarze bojowo nastawieni na ten pojedynek od początku ruszyli bardzo agresywnie. My zaś konsekwentnie dążyliśmy, do tego by od obrony konstruować akcje ofensywne. PAF ograniczał się tylko do wybijania piłek po każdej akcji, którą próbowaliśmy rozegrać. Po jednym z takich wybić zawodnicy z Płońska mieli rzut wolny w 13’. Groźne uderzenie z 16-ego metra minęło jednak naszą bramkę. Przygotowując kolejną akcję od naszej bramki pod presją przeciwnika byliśmy blisko utraty gola w 16 minucie spotkania. Na słabo przygotowanym boisku piłka zmieniła tor lotu i przy odrobinie pecha wpadłaby do bramki. W 20. minucie powinniśmy prowadzić już 1:0. Z 5-ego metra Bartek Fularz oddał strzał ale świetnie w bramce spisał się bramkarz PAFu. Kolejne długie piłki do szarżujących bocznych pomocników, przyniosły w 29’ drużynie z Płońska pierwszy rzut rożny. Gapiostwo jednego z naszych zawodników, przyniosło prowadzenie gospodarzom. Po bramce trybuny oszalały, ale obraz gry nie zmienił się. W przerwie dokonaliśmy jednej zmiany i chwilę później wpuszczaliśmy kolejnych zawodników na boisko. W 47’ Pawlak popisał się ładną akcją, wykładając piłkę do pustej bramki, ale nikt z naszych zawodników nie zdołał zamknąć akcji. Z ławki rezerwowej zameldował się na boisku Czarek Szczerbak, który od razu w 54 minucie podążył wykonać rzut rożny. Dobrze dośrodkowaną piłkę mocno uderzył Sztupecki i wyrównaliśmy rezultat tego spotkania. Chwilę później Sztupecki, uruchomił Kralskiego, który minął wychodzącego z bramki bramkarza PAFu i słabszą nogą precyzyjnie umieścił piłkę w bramce. Bramka uciszyła trybuny, z których padało wiele obraźliwych słów pod naszym adresem nazywanych przez miejscowych „super atmosferą”. W 66. minucie w środku boiska piłkę przejął Marcin Kralski, którą od razu prostopadłym podaniem posłał do rozgrywającego dobre zawody Aleksa Pawlaka. Nasz skrzydłowy wbił ją do bramki gospodarzy. Do końca kontrolowaliśmy spotkanie, przez cały czas gry wykazując się wyższą kulturą piłkarską oraz lepszym wyszkoleniem technicznym. Brawo dla chłopców za postawę w meczu, gdzie cały czas próbowali z powodzeniem realizować założenia przedmeczowe, miesiącami trenowane na treningach. Kolejne spotkanie zagramy z zespołem MKS Przasnysz w sobotę o godzinie 11:00.
Skład: Zapytowski, Malinowski, Chojnacki, Osmański, Sztupecki, Wojciechowski, Fularz, Mielczarek, Dąbrowski, Kędzierski, Pawlak.
Zawodnicy rezerwowi: Gołębiowski, Remplewicz, Górzyński, Szczerbak, Kralski, Olewniczak, Pietruszewski.
Bramki:
1:0 PAF (21’)
1:1 Sztupecki, as. Szczerbak (54’)
1:2 Kralski, as. Sztupecki (56’)
1:3 Pawlak, as. Kralski (67’)