Mecz ze szkółką piłkarską Barcelony miał dwa oblicza. Pierwsza połowa to przewaga gospodarzy, którzy lepiej rozgrywali piłkę i przeprowadzili kilka udanych akcji zespołowych, chociaż sytuacji stuprocentowych nie stworzyli. My byliśmy zbyt cofnięci i mało agresywni w odbiorze piłki. Ponadto popełanialiśmy po raz kolejny błędy własne. Mimo to na przerwę schodziliśmy prowadząc niezasłużenie jedną bramką, którą zdobyliśmy po rzucie karnym egzekwowanym przez Aleksandra Pawlaka. Należy wspomnieć o doskonałej sytuacji Kralskiego z pierwszych minut meczu, gdy po błędzie obrońców nasz napastnik wyszedł sam na sam i trafił w słupek. Druga połowa to nasza przewaga i dużo lepsza gra. Kolejny raz doskonałą partię rozgrywał Stasiu Giętka, który stwarzał przewagę na skrzydle i był trudny do upilnowania dla rywali. Lepsza gra zaowocowała stworzeniem kilku doskonałych okazji do zdobycia goli, niestety niewykorzystanych przez Kralskiego. Po jednej z akcji naszej drużyny po strzale Nowickiego piłka otarła o słupek. Trzeba przyznać, że niezbyt równe boisko utrudniało obu drużynom konstruowanie płynnych akcji. Gdy wydawało się, że dowieziemy jednobramkowe prowadzenie do końca meczu, po jednej z akcji gospodarzy i niezbyt trudnym strzale, błąd popełnił nasz bramkarz i padło wyrównanie. Wcześniej Niklas bronił dość dobrze, tym bardziej szkoda straconej bramki w końcowych fragmentach pojedynku. Przypomnę, że tydzień wcześniej w tym samym momencie straciliśmy gola z Gwardią. W ostatecznym rozrachunku, mimo że odczuwamy niedosyt, uważam że wynik jest sprawiedliwy. My stworzyliśmy sobie więcej dogodnych okazji do zdobycia bramki, a gospodarze lepiej zespołowo rozgrywali piłkę. Przed nami dużo pracy i z pokorą podchodzimy do kolejnych spotkań.
Skład: Niklas, Chojnacki, Osmański, Fularz, Ignaczewski (Sztupecki), Kędzierski, Nowicki, Pawlak, Dąbrowski, Giętka (Zaroślak), Kralski.
Bramka: Pawlak z rzutu karnego po zagraniu ręką w polu karnym.