Przed kilkoma dniami informowaliśmy, że na obóz drugiego zespołu Wisły Płock w Rybniku zostało zaproszonych pięciu zawodników Stowarzyszenia Sportu Młodzieżowego Wisły Płock. Każdy z nich został poproszony o kilka słów na ten temat. Na pierwszy ogień idzie Filip Kraska.
Filip Kraska jest podstawowym bramkarzem drużyny z rocznika 2005. W minionej rundzie rozgrywek B1 Junior Młodszy "Ekstralidze" rozegrał trzynaście meczów, w których pięciokrotnie udało mu się zachować czyste konto. Warto dodać, że jest kapitanem tej ekipy, a pół roku temu otrzymał nawet nagrodę Młodzieżowca Miesiąca w Wiśle Płock za maj 2021 roku. Co młody bramkarz czuł, gdy dowiedział się, że uda się na obóz przygotowawczy Wisły II Płock?
- Dla mnie, jak i Rafała Rajkowskiego, był to już drugi taki obóz. Czułem dużą radość. Stres był raczej na tym pierwszym obozie. Teraz było naprawdę okej. Chciałbym jak najwięcej trenować, ale nie można robić wszystkiego na raz.
Golkiper został także zapytane o różnice między piłką nożną juniorską a seniorską.
- Zdecydowanie fizyczność. U siebie wyróżniamy się fizycznością, pośród rówieśników, a tutaj już tak nie jest. Bardzo ważna jest szybkość podejmowania decyzji. Gdy rywale grają wysokim pressingiem, trzeba przyjąć piłkę, szybciej myśleć, podnieść głowę. Na pewno też strzały się różnią, ich siła. Tutaj ten strzał jest dużo silniejszy, precyzyjniejszy.
Jak w trakcie obozu pracowało mu się z bardziej doświadczonymi Piotrem Zielińskim i Kamilem Zapytowskim?
- Współpraca ze starszymi układa mi się bardzo dobrze. Na przykład Piotrek Zieliński na jednym ze sparingów, co graliśmy na boisku, podpowiedział mi coś przy jednym błędzie. Chodziło o to, że jak było wyprowadzenie jakby piłki, a oni nas pressowali, to powinienem stworzyć taką linię. Zawsze stara się pomagać przy takich sytuacjach, jak coś widzi.
W dalszej części rozmowy został także zapytany o cele na najbliższe miesiące.
- Jeśli chodzi o nasz rocznik 2005, naszym celem jest wygranie ekstraligi. Przejść baraże, żeby rocznik 2006 miał Centralną Ligę Juniorów. Była tutaj już dawno, tylko raz w historii.
Na koniec nasz wychowanek wymienił jeszcze swoje słabe oraz mocne strony, jeśli chodzi o szlifowanie bramkarskiego warsztatu.
- Myślę, że moimi mocnymi punktami są gra na linii i po prostu szybkość na tej linii. W tym się najlepiej czuję. Gra nogami jest za to jednym z większych braków. Może jeszcze czytanie gry?
Gratulujemy owocnego tygodnia spędzonego z Wisłą II Płock i trzymamy kciuki za dalszy rozwój!