Stawką dzisiejszego meczu była pozycja wicelidera tabeli, bowiem zespół naszego rywala „zza miedzy” miał 2 punkty przewagi nad naszym zespołem. Nie dziwi zatem fakt, że od pierwszego gwizdka sędziego, zawodnicy obydwu zespołów zdawali sobie sprawę z rangi spotkania. Pierwsza połowa to dość wyrównana gra z obydwu stron. Przy padającym deszczu (znowu) zarówno nasi zawodnicy, jak i goście grali bardzo asekuracyjnie, nikt nie chciał popełnić błędu w grze obronnej, a mokra murawa nie pozwalała na konstruowanie składnych akcji i po 30 minutach gry schodziliśmy na przerwę z wynikiem 0:0. Drugą część spotkania lepiej zaczęli nasi zawodnicy. Graliśmy odważniej, więcej było podań i gry kombinacyjnej. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W jednej z akcji w środku pola, Filip Lodziński zabrał piłkę przeciwnikowi i długim podaniem wypuścił grającego na prawej stronie Szymona Rutkowskiego. Kiedy wydawało się, że piłkę przejmie bramkarz gości, Rutek zdołał do niej dobiec i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Zdobyta bramka dała więcej pewności siebie w grze naszego zespołu. Konstruowaliśmy kolejne akcje, ale trochę wzorem poprzednich meczy, brakowało ostatniego podania i strzałów na bramkę. Mimo trudnych warunków, konsekwentna gra przyniosła efekt w postaci drugiego gola. Piłkę na naszej połowie odzyskał Szymon Sokolnicki, który z przeciwnikiem „na plecach” zdołał zagrać prostopadłą piłkę do Krystiana Pawełkiewicza, a ten po kilkunastometrowym rajdzie z łatwością pokonał bramkarza gości. Do końca meczu nasi chłopcy kontrolowali już wydarzenia na boisku i po końcowym gwizdku sędziego, mogli cieszyć się ze zwycięstwa oraz pozycji wicelidera w tabeli. Mimo złych warunków atmosferycznych, mecz stał na dość wysokim poziomie, a drużyna Amatora okazała się najtrudniejszym, jak dotąd, rywalem w tych rozgrywkach.

Partnerzy

Sponsorzy i Partnerzy

          

 

Patroni medialni

.