Sklasyfikowany w tabeli niżej od nas zespół gości postawił wysoko poprzeczkę i o punkty było bardzo ciężko. Na jakość widowiska piłkarskiego duży wpływ miał porywisty wiatr. Pierwszą połowę graliśmy z wiatrem i mieliśmy narzucić rywalowi swój styl gry. Pierwsze groźne akcje stworzyli sobie jednak zawodnicy MKS Piaseczno, którzy dysponowali bardzo dobrymi warunkami fizycznymi oraz techniką na dobrym poziomie. Najpierw po podaniu Jakuba Michalaka do naszego bramkarza Piotra Zielińskiego piłka podskoczyła na kępce trawy i zamiast wyekspediowania jej w okolice środkową boiska trafiła pod nogi napastnika, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Piotrek na szczęście wyszedł z opresji obronną ręką. Za moment po prostopadłym podaniu do napastnika zawodnik gości ponownie zmarnował sytuację jeden na jeden z bramkarzem, który skutecznie interweniował. Nasza gra wyglądała tak, jakbyśmy liczyli, że piłkę do własnej bramki strzelą zamiast nas zawodnicy MKS Piaseczno. Około 10 minuty meczu brak zdecydowania oraz krycia przez naszych obrońców wykorzystał napastnik gości i strzałem z około 14 metrów lewą nogą w dalszy róg bramki wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Zamiast odrabiać straty nadal graliśmy bardzo słabo. W 19 minucie spotkania po kolejnym podaniu ze środka pola napastnik gości wykorzystał błąd w ustawieniu Marcina Mroczkowskiego i znalazł się w stuprocentowej sytuacji, którą próbował ratować wślizgiem Jakub Michalak. Nasz obrońca sfaulował napastnika i sędzia podyktował rzut karny oraz ukarał Jakuba żółtą kartką. Pewnie wykonany rzut karny przez gracza gości przyniósł podwyższenie wyniku i zrobiło się 0:2. Dopiero od tego momentu zaczęliśmy grać lepiej. Akcje ofensywne przyniosły efekt w postaci wywalczenia kilku rzutów rożnych i po jednym z nich około 30 minuty meczu zamieszanie w polu karnym wykorzystał Piotr Raczkowski, który przepięknym strzałem lewą nogą trafił w okolice okienka strzelając kontaktowego gola. Jeszcze przed przerwą w 35 minucie spotkania piękny strzał z około 20 metrów oddał dobrze dysponowany tego dnia Raczkowski i doprowadził do wyrównania 2:2. Po zmianie stron obydwie drużyny miały swoje szanse na strzelenie zwycięskiego gola, a najlepszą był strzał głową Kacpra Kucharskiego, po którym piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką bramki gości. Ostatecznie mecz zakończył się remisem, a my możemy cieszyć się jedynie z tego, że przegrywając 0:2 doprowadziliśmy do remisu. Mam nadzieję, że wszyscy nasi zawodnicy zrozumieją, że nie ma słabych rywali i z każdym można przegrać. Na szczęście z każdym rywalem można też wygrać. Przed nami bardzo trudny przeciwnik, którym już w najbliższą sobotę o godz. 11:00 będzie na wyjeździe zespół Legii Warszawa.
Skład Wisły Płock:
Zieliński Piotr, Kucharski Kacper, Mroczkowski Marcin, Michalak Jakub, Osmański Jakub, Bieńkowski Olaf, Perlak Jakub, Krajewski Sebastian, Osmański Oliwer, Raczkowski Piotr, Szczepaniak Kacper.
W drugiej połowie dodatkowo zagrali: Sucharski Szymon , Tomaszewski Błażej, Wypyszyński Adrian, Wienconek Karol, Zieliński Bartosz, Głodek Michał, Krupiński Kamil.
Gole dla Wisły Płock: Raczkowski 30', 35'.
Żółte kartki: Michalak Jakub, Szczepaniak Kacper, Raczkowski Piotr.