Mecz pierwszego września zaczęliśmy w wakacyjnych nastrojach. W pierwszej połowie przegrywaliśmy rywalizację w środku pola, ciężko było nam przenieść ciężar gry na połowę przeciwnika. Po składnych akcjach SEMPa i naszych indywidualnych błędach do przerwy przegrywaliśmy 0-2. Po przerwie na boisku pojawił się Kamil Woliński, który dobrze zaprezentował się w poprzednim meczu. Senny mecz z pierwszej połowy przerodził się w pełen emocji spektakl. Pierwszy impuls do ataku dał Kacper Maciejewski, jego rajd z piłką zakończył się rzutem karnym, który pewnie wykorzystał nasz kapitan Kajo Jeznach. Kiedy wydawało się, że kolejna bramka dla nas to tylko kwestia czasu, sędzia podyktował rzut karny po naszym ewidentnym przewinieniu, po chwili przegrywaliśmy już 1-3. Ambitnie graliśmy o jak najlepszy wynik, w 60 min Kajo świetnie wypatrzył Kubę Wszałkowskiego, który przyjął piłkę przed polem karnym, ograł zwodem obrońcę i z 17 metrów strzelił w samo okienko, takie bramki ogląda się bardzo rzadko "stadiony świata". Poszliśmy za ciosem, bliźniacza akcja, dłuższe podanie do Wszałka, który zabrał się z piłką w pole karne gości i został powalony na ziemię. Do rzutu karnego, raz jeszcze podszedł Kajo, niestety tym razem lepszy okazał się bramkarz gości. Do końca meczu staraliśmy się jeszcze wyrównać, ale ta sztuka nam się nie udała. Mecz zakończył się wynikiem 2-3 dla drużyny SEMPA. Gratulacje dla naszych zawodników za postawę w drugiej połowie, zaangażowanie i ambitną walkę do samego końca. Kolejny mecz już w sobotę o godz. 11.00 zmierzymy się z Escolą.
Skład: Tokarski(Górecki), Jabłoński(Dąbrowski), Jeznach, Szczurowski, Kacprzak, Patora(Woliński), Gronalewski, Maciejewski(Chądzyński), Wszałkowski, Chyżyński(Podgórski), Janczak(Skierski)
na ławce pozostał Szczutowski